Nigdy nie byłem jednym z tych, którzy jedzą pierwszą rzecz rano.

Wiem, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia i wierzcie mi, nigdy go nie pomijam. Tylko, że mam tendencję do jedzenia go trochę później niż większość, być może.

Rzecz w tym, że mój brzuszek nie jest w nastroju na jedzenie, kiedy właśnie się obudził. To tak, jakby potrzebował co najmniej godziny, żeby zdać sobie sprawę, że już nie śpi. Wcześniej jedzenie po prostu do niego nie przemawia. A ja wolę jeść wtedy, kiedy mój brzuszek naprawdę się cieszy.

Ta moja "przypadłość" nie byłaby taka zła, gdybym nie ćwiczyła z samego rana.

Jest wiele osób, które twierdzą, że dobrze jest ćwiczyć na pusty żołądek, ponieważ w ten sposób spala się więcej tłuszczu.

Nie jestem zbyt chętny do tego pomysłu ... Czuję, że jeśli chcę jechać gdzieś z moim samochodem, muszę umieścić gazu w nim ZANIM faktycznie dostać się za kierownicą, i to powinno być takie samo, jeśli chodzi o moje ciało. Według mnie, muszę włożyć do niego trochę jedzenia, zanim poproszę je, by zaczęło skakać dookoła, jeździć na rowerze lub podnosić duże ciężary...

Może to kwestia szacunku...

Dlatego właśnie lubię mieć przy sobie małe batoniki, takie jak te.

Są idealnym kąskiem dla mojego marudnego brzuszka, który może się nimi delektować prosto z wygodnego łóżka. To jedyny rodzaj jedzenia, który zaakceptuje poza kawą. Tak, myślę, że on postrzega kawę jako jedzenie... przynajmniej rano, tak jest!

Wystarczy jeden z tych małych kwadratów przed treningiem i czuję, że przynajmniej dałem mojemu ciału trochę czegoś, aby go uruchomić.

 

Oczywiście po treningu jem bardziej treściwe śniadanie... teraz, kiedy Pan Brzuszek jest już w pełni obudzony i gotowy na przyjęcie jedzenia. Zwykle do tego czasu nawet dość głośno marudzi, jakby był bardzo niezadowolony i obwinia mnie za to, że nie nakarmiłam go
wcześniej.

Tak jakby to była moja wina. ????

Teraz te małe kwadraty, którym nie można się oprzeć, zostały zainspirowane przez Jessicę z Chockohlawtay. Jak tylko zobaczyłam jej dekadencki wyglądające Chocolate Peanut Butter Fudge Bars, wiedziałam, że muszę je mieć w sobie. To była tylko kwestia czasu, zanim to się stanie.

 

Choć przepis wygląda na dość obszerny i dość skomplikowany, to naprawdę nie jest taki zły i uwierzcie mi, te małe kwadraciki są warte każdej sekundy, którą spędzicie pracując nad nimi. Są one niezwykle bogate i intensywne w smaku, zarówno w czekoladzie i masła orzechowego działu. Plus, ich super żucia i gęsta tekstura sprawia, że są super wypełniające i satysfakcjonujące.

Naprawdę nie zgadłbyś po wgryzieniu się w jeden z nich, że są one faktycznie super zdrowe.

Hej, jeśli będą mnie wspierać podczas treningu, to chyba można śmiało powiedzieć, że dwa lub trzy kawałki będą bardzo dobrym śniadaniem lub świetną zdrową poranną przekąską.

 

Jeden samotny mały kwadracik mógłby również stanowić dobry mały deser, dla tych z Was, którzy lubią cieszyć się małym słodkim kąskiem po zjedzeniu obiadu.

Nie pozwólcie, aby długa lista składników Was zniechęciła. Przysięgam, że te małe ludziki z pewnością przekonają cię do siebie, gdy tylko włożysz w nie zęby.